Blog

Dla wszystkich tych, którzy wynajmują sale.

←Powrót

Coworking o wielu twarzach

27.10.2017
Coworking o wielu twarzach

Zaczęło się od jednego lokalu na rogu Broadway Street i Canal Street w sercu Nowego Jorku. Tony Bacigalupo, pytany o powód założenia "New Work City" odparł, że chciał stworzyć wspólną przestrzeń dla przedstawicieli wolnych zawodów i wszystkich, którzy pracują zdalnie dla swoich firm. Przestrzeń, w której nie tylko znajdą warunki do efektywnej pracy, ale która będzie ich inspirować i jednocześnie stanie się forum wymiany myśli i podstawą dla networkingu. Tak w 2008 roku powstało pierwsze na świecie biuro coworkingowe.

Niszowa usługa dla freelancerów i stopniowo stawała się coraz bardziej powszechna aż trafiła do pracowniczego mainstreamu jako świeże podejście do problemu miejsca pracy. Jedna z największych firm z tej branży skupia w swoich pomieszczeniach coworkingowych na całym świecie ponad 50 tysięcy członków. Duże zasługi w rozwoju nowej filozofii pracy miało upowszechnienie się szerokopasmowego internetu, który sprawił, że równie efektywnie można pracować w firmowym biurowcu jak i pomieszczeniu po drugiej stronie globu.

Nomadzi XXI wieku

Oderwanie pracy od konkretnego miejsca sprawiło, że użytkownicy biur coworkingowych mogli w niemożliwy dotąd sposób połączyć życie zawodowe i osobiste pasje, jak np. podróżowanie. Cyfrowi nomadzi (ang. digital nomads) mogli wyjeżdżać w odległe kraje, wciąż sprawnie wykonując swoją pracę przez internet.

Jeden z takich nomadów, Ryan Chatterton, aktywny działacz z branży coworkingu podróżował różnych centrach coworkingowych rozsianych po świecie. Po roku obserwacji ścieżek rozwoju branży stwierdził, że coworking najprawdopodobniej nie wyprze tradycyjnych biur. Jednak - jak podkreśla Chatterton - teoretyczne założenia i praktyka coworkingu odciśnie swoje piętno na rynku pomieszczeń biurowych i wpłynie na sposób zarządzania nimi, sprzedaży i użytkowania.

Stwierdził również, że branża coworkingowa tworzy obecnie podstawę dla kompleksowych usług skierowanych do przedsiębiorstw, jak też interesujący rynek dla poszerzania swojej działalności.

Inwestycje gigantów

Dziewięć lat eksperymentu okazało się wystarczające, by na rynku coworkingu pojawiły się duże marki. Nie chodzi tylko firmy, które od początku były w tej branży i w tym momencie są globalnymi operatorami, posiadającymi biura coworkingowe w największych miastach świata - tak jak WeWork, obsługujący 29 miast w ośmiu krajach.

Globalne koncerny, jak Bosch i Skanska również zaczęły inwestowanie w coworking. Ich projekty zakładają tworzenie centrów innowacji, skierowanych dla specjalistów z różnych branż. Jednocześnie będą czymś na pograniczu biurowców do wynajęcia (np. dla startupów) i klasycznie pojmowanego coworkingu.

Nisza dla każdego

Z drugiej strony można obserwować trend odwrotny polegający na tworzeniu coraz bardziej spersonalizowanych przestrzeni coworkingowych dla konkretnych grup społecznych. Powstają już biura z szeroką ofertą cateringową dla abonentów. Inne skierowane są dla pracowników konkretnej branży, np. energetycznej. Powstały także lokalizacje zaprojektowane z myślą o kobietach. W tym przypadku większy jest nacisk na integrację i tworzenie przestrzeni skrojonej na potrzeby specyficznej grupy.

Sposób na dywersyfikację dochodu?

Czy coworking jest dobrym sposobem poszerzenia działalności dla firm wynajmujących sale szkoleniowe i konferencyjne? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie - dużo zależy od lokalizacji obiektu oraz lokalnego zapotrzebowania na przestrzeń coworkingową. W Polsce, podobnie jak w Stanach, wciąż zwiększa się liczba freelancerów i tzw. elastycznych stanowisk pracy, jednak dotyczy to głównie największych ośrodków miejskich w kraju.

Ponadto elastyczność biur coworkingowych wymusza funkcjonowanie w szerszym wymiarze czasu każdego dnia - od godzin porannych do popołudniowych. Największe sieci coworkingowe czynne są całodobowo. Klient, chcący wynająć biurko, może wykupić abonament lub też zapłacić za jednodniowy wstęp. Z tego powodu prowadzenie biura coworkingowego wymaga od właściciela zwiększonej dostępności, niż w przypadku sal szkoleniowych rezerwowanych z wyprzedzeniem.

← Powrót